Obóz letni "Hikari nad Bałtykiem" - Niechorze 2022

Oboz "Hikari nad Bałtykiem 2022" przeszedł do historii.
Super młodzież i dzieciaki (z Oleśnicy, Zamościa i Ryk) chętne do każdej zabawy, treningu i współpracy to gwarancja udanego wyjazdu.
Nie można zapomnieć o kadrze, zgodnej w działaniu i zaangażowanej na 100%. Dziękujemy niezawodnej Pani Marlence za wszystkie działania opiekuńcze i sensei Emilce za udany debiut w roli wychowawcy. Dziękujemy drużynie zamojskiej: sensei Radkowi, sensei Darkowi i pani Ani za niezwykle zgodną i udaną współpracę. Na wyróżnienie zasługują również nasi najstarsi zawodnicy: Hania, Hubert, Bartek i Oliwia oraz cała drużyna brązowych pasów, która zawsze była gotowa do pomocy.
Dziękujemy rodzicom za zaufanie i powierzenie swoich pociech pod opiekę.
Obóz nie przebiegłby tak sprawnie gdyby nie profesjonalizm Ośrodek Wczasowo-Kolonijny "Haryzma" - dziękujemy Pani Grażynie i Panu Krzysztofowi oraz wszystkim pracownikom.

Poniżej krótka kronika z przebiegu wyjazdu:
Dzień 1
Niechorze przywitało nas pięknym słońcem więc mimo męczącej podróży nie mogliśmy pierwszego dnia naszego obozu spisać na straty. Właściwie zaraz po przyjeździe wskoczyliśmy do gorąc... no powiedzmy, że nie bardzo zimnego Bałtyku. Złapaliśmy pierwsze promienie słoneczne, podczas wspólnego treningu inaugurującego podzieliliśmy się na grupy treningowe i wysłuchaliśmy kilku informacji organizacyjnych. Dzień zakończyliśmy wspólnymi tańcami integracyjnymi i pogawędkami przy ognisku.
 
Dzień 2
Dzisiejszy dzień stał pod znakiem ogromnego upału. W związku z wysokimi temperaturami z zaplanowanych treningów odbył się tylko jeden. Ten czas wykorzystaliśmy na ochłodę w Bałtyku oraz podczas lodowych zakupów. Po kolacji odnaleźliśmy skrzynie skarbów dzięki której pięknie prezentowaliśmy się podczas sesji zdjęciowej na plaży. A w między czasie podrygiwaliśmy w rytm muzyki podczas plenerowej dyskoteki.
 
Dzien 3
Pogoda nad Bałtykiem - jak każdy wie - zmienną jest. Wczoraj 40 stopni, dzisiaj o połowę mniej i deszcz. Na szczęście tylko do południa i mało intensywny. Nie przeszkodziło nam to w realizacji naszego planu dnia. Oprócz treningów, gier zespołowych czy zajęć plastycznych wieczorem braliśmy udział w "Cepeliadzie", podczas której mogliśmy skorzystać z usług przygotowanych przez zawodników z zaprzyjaźnionego klubu. Jakie to usługi o tym można przekonać się przeglądając naszą galerię.
 
Dzień 4
Dzień Jaskiniowca to hasło przewodnie środy. Oprócz standardowych punktow dnia mieliśmy okazję przywdziać strój człowieka pierwotnego, powspinac się po drzewach w parku linowym i spróbować zjeść posiłek bez użycia sztuców. Wszystko podsumowała impreza podczas której wykonaliśmy prehistoryczne malowidła, biżuterię z masy solnej czy też wzięlismy udział w sprawnościach sportowych jaskiniowców.
 
Dzień 5
Dzisiaj druga część wizyty w parku linowym. Po południu trochę deszczu ale i na to zaradziliśmy. Był trening i seans filmowy. Wieczorem wykonywaliśmy własnoręcznie pamiątki - magnesy na lodówkę. A wieczór zakończyliśmy na plaży rozgrywając między innymi turniej Beach Soccera.
 
Dzień 6
Ten dzień obfitował w wiele atrakcji: plażowanie we mgle, ucieczka przed burzą, konkurs rzeźby w piasku, impreza "Na pirackim statku" czy turniej piłkarskich czwórek. Oboz przekroczył już półmetek ale nam zostało jeszcze sporo siły na kolejne wyzwania.
 
Dzień 7
Sobota stała pod znakiem słońca więc musieliśmy to wykorzystać. Oprócz treningów większość dnia spędziliśmy na plaży. Młodzież nieświadoma nieprzeciętnych umiejętności swych wychowawców wyzwała ich na koszykarski pojedynek. Mecz odbył się wieczorem. Dinozaury jak się spodziewano okazały się bezkonkurencyjne, ale młodzież obiecała że potrenuje i postara się w przyszłym roku o lepszy wynik. Zawodnicy z artystyczną duszą zakończyli dzień tworząc piękne obrazy na deseczkach.
 
Dzień 8
Niedziela na naszym obozie minęła nam błyskawicznie. Po śniadaniu turniej obozowy - każdy dał z siebie 100%, konkurencja była naprawdę duża. Po południu białe kimona opanowały plażę. A w związku z tym, że było bardzo gorąco część treningu przeniosła się do Bałtyku.
 
Dzień 9
Ostatnie obozowe przedpołudnie spędziliśmy na pieszej wycieczce na latarnie morską, którą zakończyliśmy zakupem pamiątek.
Po południu po raz ostatni trenowaliśmy wspólnie z naszymi kolegami z Zamościa i Ryk, a po treningu nowicjusze obozowi przeszli chrzest na prawdziwych karateków. Wieczorem spakowaliśmy nasze walizki i po wzruszających pożegnaniach ruszyliśmy w podróż do domu.